Lato to niezbyt łaskawy czas dla naszej skóry… Słońce i wysokie temperatury sprawiają bowiem, że wymaga ona szczególnej pielęgnacji i odpowiednich kosmetyków. Ich dobór jest ważny, aby czuć się świeżo i komfortowo przez cały dzień. Dlatego sprawdziliśmy, jakie produkty warto mieć w swojej letniej kosmetyczce!
Choć ciężko jest się z nimi rozstać, to jednak chcąc zatroszczyć się o swoją cerę, latem powinnyśmy zrezygnować z kolorowych kosmetyków. Niektórzy jednak nie wyobrażają sobie wyjść z domu bez odrobiny makijażu. Wtedy wybierajmy kosmetyki o lekkiej konsystencji, które nie będą obciążały cery i „nie spłyną” pod wpływem słońca. W dużej mierze te, których używamy w pozostałych porach roku, nie sprawdzą się w wakacyjne miesiące. Niektóre wystawione na działanie promieni słonecznych, mogą nawet zmienić swoje właściwości, przez co staną się szkodliwe dla naszej cery.
Kosmetyki do makijażu
W upalne dni make up powinien być bardzo subtelny i delikatny. Wybierając podkład zwróćmy uwagę na jego konsystencję. Powinna być ona dość płynna, zbliżona do emulsji. Po nałożeniu takiego podkładu wyrównamy koloryt cery i zamaskujemy drobne niedoskonałości, ale nie uzyskamy efektu ciężkiej maski. Dobrze sprawdzają się podkłady mineralne, które rozświetlają twarz, nadają jej pożądany wygląd, a przy tym są hipoalergiczne i nie uczulają. Podkład stosowany latem powinien być minimalnie ciemniejszy od tego, który używamy wiosną czy zimą. Dzięki temu po opaleniu, twarz nie będzie odcinała się od reszty ciała. Ważne jest też to, aby podkłady na lato zawierały filtr przeciwsłoneczny. Ponadto osoby, które mają m.in. trądzik różowaty lub cerę naczynkową powinny posmarować twarz kremem z filtrem SPF 30-50, a dopiero kiedy on się wchłonie nałożyć podkład.
Zmorą wielu kobiet jest to, że pod wpływem gorąca ich cera szybko zaczyna się błyszczeć, a wtedy makijaż nie wygląda już tak perfekcyjnie. Wszystko przez zwiększoną produkcję sebum. Jednak jest prosty sposób na rozwiązanie tego problemu. Wystarczy mieć pod ręką puder lub bibułki matujące. Te drugie są zdecydowanie lepsze, ponieważ nie zatykają porów. Wystarczy je przyłożyć na błyszczące miejsce, a one pochłoną nadmiar sebum i sprawią, że makijaż znów będzie wyglądał jakby był dopiero zrobiony. Jeśli nie mamy bibułki matującej, to można przyłożyć też zwykłą chusteczkę higieniczną, która również wchłonie sebum.