Termin après-ski pochodzi z języka francuskiego i jest określeniem relaksu i imprezy po całym dniu białego szaleństwa na stoku narciarskim. Wywodzi się z kurortów, które wieczorami, po dniu sportowych emocji, oferują dyskoteki, bary, zabawę na karaoke, grę w bilarda, kręgle i temu podobne. Kto chociaż raz był na nartach w takim iście narciarskim kurorcie ten wie, że imprezy takie mają swój charakterystyczny, niespotykany nigdzie indziej dress code.
Z uwagi na swój charakter – odbywają się bowiem u podnóży samych stoków lub czasem na nich, tuż po ich zamknięciu w godzinach popołudniowych czy wieczornych – obowiązujący strój to nieco podrasowany strój narciarski. Moda w stylu après-ski daje duże pole do popisu dla wszystkich fanów zarówno białego szaleństwa, jak i mody.
Po pierwsze – wygoda. Z uwagi na warunki, rezygnujemy ze szpilek i cienkich ubrań. Śniegowce i duże swetry czy puchowe kurtki sprawdzą się za to świetnie. Warto ubierać się na tak zwaną cebulkę, ponieważ imprezy takie dzieją się często jednocześnie w budynku i poza nim, także szybka zmiana warstw będzie mile widziana. Poza tym kolory – nigdzie nie wyglądają tak spektakularnie, jak w otoczeniu czystej bieli, która pozwala zaprezentować je w pełnej okazałości.
Après-ski od kilku sezonów opuszcza też kurorty narciarskie i śmiało wkracza do zwykłych miast, z dala od stoków. Ogromne czapki, śniegowce monstrualnych rozmiarów zestawiane z mini spódniczkami, charakterystyczne, pluszowe opaski, zasłaniające uszy czy bardzo puchowe kurtki, to tylko nieliczne z wielu trendów, które moda na po – narciarskie imprezy wprowadziła na stałe do trendów ulicznych. Spróbuj sama i przekonaj się, jakie to wygodne.